Opis wydania: Siedm psalmów pokutnych w duchu Dawidowym, ułożonych do spiewu przez Wincentego Pola. Drukarnia Zakładu Narodowego Ossolińskich, 1849
Opracowanie tekstu na podstawie wydania z: Google Books
Psalm 6  Psalm 31  Psalm 37  Psalm 50  Psalm 101  Psalm 129  Psalm 142 




			ANTYFONA. "Nie racz pamiętać Panie na występki nasze, albo rodziców
							naszych, i nie racz nas karać za grzechy nasze."


			I.
		PSALM 6.

Nie karz mnie Panie w Twej zapalczywości,
A w rozgniewaniu nie bierz pomsty ze mnie:
Ale się zmiłuj uzdrów, mnie tajemnie!
Boć udręczone są Panie me kości....
I dusza moja jest bardzo strwożona,
Pókiż mnie trzymać będziesz na katusze?
Obróć się Panie a wyrwij mą duszę,
Wybaw i przyjmij do Twojego łona.
Do miłosierdzia Twego przyjm mnie w Niebie,
Bo gdy nieprawy tę ziemię posiędzie:
Kto w ówczas w śmierci pamiętać na Ciebie?
A w piekle, Panie, kto Cię chwalić będzie?
Ja pracowałem we wzdychaniu mojem
Duchem ku Tobie, Boże wielkiej mocy!
Będę polewał pościel łez mych zdrojem,
Będę umywał łoże każdej nocy.....
Oko me, Panie, od zapalczywość!
Jest zatrwożone - bom zaparł miłości
Wszystkie w mych piersiach - w jednej żyjąc ziemi,
Jam się zastarzał z wrogami wszystkiemi.

Ale odstąpcie wszyscy już odemnie,
Co przeciw Panu nieprawość czynicie!
Bo głos mych płaczów wysłuchał tajemnie
I mą modlitwę Pan już przyjął skrycie....
Przeto niech będą srodze pohańbieni
Nieprzyjaciele - i niech złe obrzydzą;
Niech będą wszyscy wielce zatrwożeni,
Niech się nawrócą i prędko zawstydzą.....
		___________


			II.
		PSALM 31.

Błogosławieni których Pan nie spytał
O ich nieprawość i zakryte wady,
Błogosławiony co mu nie poczytał
Grzechu - a nie masz w duchu jego zdrady.
Ja iżem milczał, gdym wołał dzień cały,
Kości się moje, Panie zastarzały:
Boć ociężała i we dnie i w nocy
Nademną, Panie, ręka Twej wszechmocy!
I nawróciłem się do Ciebie wiernie,
Gdy w mym ucisku we mnie tkwiło ciernie....
Przetomż oznajmił grzech mój, Panie, Tobie!
I co nieprawe, nie taiłem w sobie.
	Rzekłem: wyznawani niesprawiedliwości
	Przeciwko sobie, Bogu mej pociechy!
	A Tyś odpuścił moje nieprawości,
	A Tyś odpuścił, Panie, moje grzechy!
Dla tego będzie w serdecznym pohopie,
Wszelaki Święty mąż, czasu przygody,
Modlił się Tobie - wszakże w wód potopie
Już nie przybliżą do Niego się wody.....
	Tyś mą ucieczką w utrapienia chwili,
	Które mnie bardzo, bardzo ogarnęło!
	Wyrwij umie od tych, co mnie otoczyli!
	Radości moja! Czyń miłości dzieło! -
Rzekłeś mi w Twojej obietnicy Panie!
Dam Ja ci rozum i sprawię twe zdanie,
I wskażę kędy twa droga się toczy,
I sam umocnię nad tobą me oczy!
Nie będziesz, jako koń i muł bywają,
Którzy rozumu i woli nie mają!.....
	Toć ściśnij jeszcze uzdąa i wędzidłem
	Tych, co nie przyjdą spocząć pod Twem skrzydłem.

Wiele jest bożych biczów na grzesznika,
Ale kto ufa nie ulegnie marnie:
I ufający ujdzie przeciwnika,
I miłosierdzie Boże go ogarnie!
Przetoż się w Panu weselcie szczęśliwi,
I radość bierzcie ludzie sprawiedliwi!
A wszyscy chwałę odnoście wybrani,
Co prawe serce przynosicie w dani.....
		___________


			III.
		PSALM 37.

Panie! nie strofuj mnie w zapalczywości,
A w gniewie Twoim nie karz mnie Jehowo!
Bowiem utkwiły we mnie strzał Twych ości,
Bowiem wzmocniłeś rękę Twą surowo!
I nie masz Boże zdrowia w ciele mojem
Ula obliczności gniewu Twego, Panie;
I kości moje nie spoczną pokojem,
Dla przytomności grzechów i kar za nie.
Bo nieprawości obeszły już ziemie,
I moją głowę grzechy przewyższyły,
I obciążyły mnie, jak ciężkie brzemie -
A blizny moje przez głupstwo pogniły.
Znędzniałem wszystek, skurczyłem się cały,
Przez dzień chodziłem smutny i zbolały -
Bo biodra pełne są naigrawania,
I niemasz, Panie, zdrowia w mojem ciele:
Bom ryczał z bolu od serca wzdychania,
Bom jest i strapion i poniżon wiele!

Przed Tobą, Panie, jest chuć moja wszelka,
I me wzdychanie, i ma żałość wielka
Nie są Ci skryte - Serce me strwożone,
I precz odbiegły mnie też moje siły,
I nie są przy mnie i jasności one,
Co w oczach moich Twe Niebo odbiły!
Bo przyjaciele i ci moi bliscy,
Przeciw mnie stojąc, do mnie się zbliżyli;
A ci dalecy, gwałty mi czynili,
Którzy szukali duszy mojej wszyscy....
Marności prawiąc, złego mi szukali -
A przez dzień cały zdrady wymyślali.
A ja jak głuchy, niby nie słyszałem,
I jako niemy, ust nie otwierałem;
Stałem się jako człowiek nie słyszący,
Odporów w uściech swoich nie mający.
Albowiem w Tobie jest moje ufanie!
A w mym ucisku wysłuchaj mnie Panie!
Bom Ci tak mówił: Aby się też kiedy
Nie weselili nademną me wrogi,
Co wielkie rzeczy czynili z mej biedy
Podczas, gdy moje szwankują dziś nogi -
Bom ja na bicze gotów i na prawdy
I przed obliczem jest Ci ból mój zawdy!
Bom mą nieprawość sam Tobie określił,
I za grzech będę też z żałością myślił -
	Ale, o Panie! nieprzyjaciel żywie!
Wrogi się moje nademną wzmocnili:
A ci, co dręczą mnie niesprawiedliwie,
Po tej się ziemi bardzo rozmnożyli!
I ci, co zwykle złe za dobre dają
Mnie uwłaczali - i ci mnie też łają,
Iżem Cię, Panie, w sercu mojem chował,
Iżem dobroci Twojej naśladował! -

Toć mnie nie odstąp, Panie, w mym frasunku,
Boże zbawienia! Bądź mi na ratunku!
		___________


			IV.
		PSALM 50.

Zlituj się Panie mojego ubóstwa
Według wielkiego miłosierdzia Twego!
A według źródła Twych litości mnóstwa
Nieprawość moją zgładź dnia dzisiejszego!
I jeszcze więcej, z nieprawości mojej
Obmyj mnie, Panie Twą ręką tajemną
I oczyść z grzechu - boć nieprawość stoi,
I grzech mój, Panie, zawdy jest przedemną!
Złość jam uczynił, i bardzom się skrzywił,
I Tobie grzech mój te usta wyznają:
Byś się w Twych mowach Ty usprawiedliwił,
Żebyś zwyciężył, gdy Cię posądzają.
Oto poczęty jam jest w nieprawości -
W grzechum poczęty, w grzechum się uchował,
Ale Tyś, Panie, prawdę umiłował
I objawiłeś mi skryte mądrości
	Pokropisz, Panie, hyzopem me ciało,
A wrychle będę wszystek oczyszczony,
Obmyjesz z grzechu a powstanę z chwałą
I będę wszystek nad śnieg wybielony!
	Słuchowi memu dasz wesele one,
A radość przejmie kości poniżone.
Odwróć od grzechów mych oblicze Twoje,
A zgładzisz wszystkie nieprawości moje!
	Serce chciej czyste we mnie postanowić,
Ducha prawego w wnętrznościach odnowić,
A nie odrzucaj od Twej obliczności -
Lecz duch Twój, Panie, niechaj we mnie gości.
	Przywróć mi radość Twojego zbawienia,
Duchem przedniejszym dodaj potwierdzenia,
A dróg Twych będę nauczał, mój Panie!
Że się niezbożne zwróci na wołanie.
	Wybaw mnie ze krwi, bym w Tobie ocalał,
Wybaw mnie Boże zbawienia mojego!
A będzie język z radością wychwalał
Twą sprawiedliwość czasu wszelakiego!
	Otwórz me wargi, abym usty władał,
	A chwałę Twoję będę opowiadał.
	Bowiem, o Panie! gdybyś chciał ofiary,
Wżdy bym Ci ją dał, gdym dzień cały szlochał,
Ale Ty, Panie, gardzisz temi dary,
W całopaleniach nie będziesz się kochał. -
	Ofiara wdzięczna, Tobie wielki Boże!
Jest duch strapiony - i przed Twoim tronem
Nie wzgardzisz duchem rozlanym w pokorze,
I sercem w skrusze Tobie uniżonem.....
	Uczyń, o Panie, dobrze Syonowi
W dobrej Twej woli! By się dla Twej chwały,
Jerozolimskie mury zbudowały,
A wszelki język moc Twoją opowie!
	I w ówczas wdzięczne przyjmiesz znów ofiary
Sprawiedliwości - i objaty w darze;
Całopalenia i wszelakie dary
Tedy nakładą na Twoje ołtarze...
		___________


			V.
		PSALM 101.

Modlitwę moją wysłuchaj, mój Panie!
I niech do Ciebie przyjdzie me wołanie!
Któregokolwiek dnia jam uciśniony,
Oblicza Twego nie zwracaj odemnie;
Któregokolwiek pod Twoje obrony
Ja się uciekam, pociesz mnie tajemnie!
	Jako dym bowiem dnie moje ustały,
A kości moje jak skwark wywiędniały,
Zwiądłem jak siano na upale Nieba,
I wyschło serce moje dla żałości,
Iżem zapomniał jadać Twego chleba,
Do ciała mego przyschły moje kości.
	Ptakowi puszczy podobien się stałem,
Stałem się jako ów kruk w pustkach nocny,
Jak ptak na dachu ze strachu nie spałem,
Chory na duszy, na ciele nie mocny.
	Bowiem mi, Panie, srodze urągali
Nieprzyjaciele moi przez dzień cały -
A ci co w szczęściu dawali pochwały,
Przeciwko mnie się zdradnie sprzysięgali!
I popiół, Panie, jako chleb jadałem,
I z gorzkim płaczem napój mój mieszałem,
Bo upadł na mnie gniew Twojego oka:
Wzniósłszy mnie, Panie, rzuciłeś z wysoka,
I dni me zeszły jako cień po świecie,
I wcześniem usechł jako ścięte kwiecie!....
Ale Ty, Panie, trwasz na wieki wiecznie!
I pamięć Twoja przechodzi statecznie
Z serca do serca i z kraju do kraju -
A od rodzaju idzie do rodzaju.....
I Ty powstawszy, Panie, z Twego Tronu,
Ty się zmiłujesz nad dolą Syonu!
Boć już na czasie Boże zmiłowanie,
I zmiłowania już nadszedł czas Panie!
Bowiem Twym sługom się upodobały,
Kamienie jego i ziemie w żałości,
I będą Ciebie narody się bały,
I ziemskie króle Twojej wielmożności!
Bowiem zbudował Bóg Syon wspaniale,
I sam okaże się w nim w swojej chwale!
Bowiem Sam wejrzał na modlitwę onych,
I nie pogardził proźbą poniżonych.
	Niech to napiszą ludy po swojemu,
I rodzajowi dadzą potomnemu;
A lud wszelaki, co strwożony będzie,
Po wszystkie czasy Pana chwalić siędzie!
Albowiem wejrzał z wysokiej Świątnice,
I spojrzał z Nieba na swoję Ziemicę
Aby wysłuchał jęki okowanych,
I rozkuł Syny Twych pomordowanych!
By na Syonie brzmiało Jego Imie,
I Jego chwała po Jerozolimie.
Gdy się Narody i ich króle zbierą
W jedno - by Panu służyli z pokorą;
Bo odpowiedział mu w drodze Swej mocy;
Objaw mi krótkość dni moich i nocy,
I nie bierz, Panie, mnie jeszcze ze świata
W połowie lat mych bym za grzech żałował,
Z wieku do wieku trwają Twoje lata,
Ty, coś w początku ziemię ugruntował!
Niebiosa one są rąk Twoich sprawy,
Oneć poginą jak szata zwietrzeją:
Lecz Ty zostaniesz, Panie, bez obawy,
I lata Twoje postąpią koleją!
Choć je odmienisz, jako szaty jakie,
Zmienią się one i staną inakie;
Ale Ty, Panie, będziesz Jeden zawdy,
I nie ustaną Twe lata i prawdy!
	I owe, Panie, sług Twoich synowie
Mieszkać tu będą ufni w Twojem słowie!
I prowadzone też szczęśliwie będzie
Potomstwo one, co tu po nich siędzie.
		___________


			VI.
		PSALM 129.

Wołałem k'Tobie z głębokości, Panie!
Wysłuchaj głos mój i żałosne łkanie -
Niech będą uszy Twoje nakłonione
Na ten serdeczny głos modlitwy mojej.
Bo jeźli będziesz nieprawości one
Pilnie uważał, a któż się ostoi?
	Ale u Ciebie, wszak jest zmiłowanie;
I dla zakonu, czekałem Cię Panie!
	Czekała dusza moja, na Twe słowo:
Ufała Panu dusza ma na nowo!
	Od straży nocnej, do gwiazdy poranu,
Lud Izraela niechaj ufa Panu!
	Boć jest u niego miłosierdzie skryte,
I odkupienie u niego obfite,
	I On odkupi czasu przygodnego,
Lud Izraelski z nieprawości jego....
		___________


			VII.
		Psalm 142.

	Panie! wysłuchaj modlitwę mej duszy
W sprawiedliwości, wysłuchaj nie długo!
I w prawdzie Swojej przyjm ma proźbę w uszy,
A nie wchodź, Panie, do Sądu z Twym sługą.
Bowiem się żaden nie usprawiedliwi
Przed Twem obliczem, z tych, co jedno żywi!
Albowiem duszy mojej wróg ubliżył,
I na tej ziemi żywot mój poniżył!
W ciemnych mnie miejscach, gdzie sprawa mi sławna,
Posadził Panie - jak umarte z dawna!
I zafrasował się mój duch tajemnie,
I serce moje strwożyło się we mnie.....
	Tam pamiętałem, Panie, na dni stare,
Tam pamiętałem, Panie, na dni sławy:
	I rozmyślałem wszystkie Twoje sprawy,
Uczynki rąk Twych biorąc na mą wiarę!
	I wyciągałem ręce w moim grobie
Do Ciebie, Panie, śród ciężkiej przygody!
	Bo dusza moja tak ma się ku Tobie;
Jako ku Niebu ta Ziemia bez wody.....
	Przetoż wysłuchaj mnie też prędko, Panie!
Bo duch ustaje we mnie i ustanie.....
I nie bierz Siebie mym oczom płaczącym,
Boć w grób podobien będę zstępującym.
Spraw, bom Ci ufał, gdy mnie poniżono,
Bom miłosierdzie Twe usłyszał rano!
Oznajm mi drogę, w którą bym miał godzić,
Bom wzniósł mą duszę, by ku Tobie chodzić.
	Wybaw mnie od mych nieprzyjaciół, Panie,
Bom się do Ciebie uciekł przed mym Wrogiem,
Naucz mnie czynić Twoje rozkazanie,
Albowiem Boże! Tyś jest moim Bogiem!
I duch Twój dobry, mnie też zaprowadzi
Na ziemię równą - i tam mnie posadzi.
W sprawiedliwości Twojej mnie ożywisz,
I dla Imienia Twego uszczęśliwisz.
Wywiedziesz duszę moję z tej mozoły,
Wytracisz wszystkie me nieprzyjacioły,
I zgubisz wszystkie, dawszy na karanie,
Bom Ci ja wierny jest Twój sługa, Panie.

					Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi
												itd. itd. itd.