0 | Pokaż oryg. numery wersetówUkryj numery wersetówKażdy werset od nowej linii |
[1] »Ale gdyż tak Tobijasz prze swadźbę się mieszkał wrocić [się], pieczałował się ociec jego Tobijasz rzekąc: „I przecz tak długo mieszka przy
ć syn moj? Izali jest tam ostawion?
[2] »Izali Gabelus umarł i nie wie, kto pieniądze jemu wyda?”
[3] »I pocznie się zamęcać barzo on i jego żona s nim. I wspłakałasta oba, przeto iże syn jich w wyrzeczony dzień k nima nie wrocił.
[4] »A zwłaszcza matka jego prze
z przestania płakała rzekąc: „Biada, biada mnie, synu moj! I przeczsmy cię wysłali na tę drogę, światło naszych oczu, laska starości naszej, uciecha żywota naszego, nadzieja będącego plemienia naszego.
[5] »Wszytko swe dobre mając pospołu w tobie samem, nie mielismy ciebie puścić ody
ć od nas”.
[6] »Jejże Tobijasz mowił: „Milcz, a nie męci się. Zdrowci jest syn nasz. Dosyć jest wierny ten m
ąż, jegożsmy s nim posłali”.
[7] »Temu się ona ucieszyć nikak
ie nie mogła, ale na kożdy dzień wybiegając, na wsze strony patrzyła a wokoł po wszech drogach biegała, po jichże się jej zdało, iżeby miał przy
ć syn jej, aby ale z daleka ji jidąc, mogłoliby to być, op[r]atrzyła.
[8] »Zatym Raguel mowił ku swemu zięciu rzekąc: „Pobydl tu, a jać poślę posła ku twemu oćcu a wskażę jemu o twem zdrowiu.
[9] »Tobijasz otpowiedział: „Ja to widzę, iże ociec moj a mać ma dni liczy a mąci się duch jich w nich.
[10] »A gdyż Raguel wielim słow swego zięcia, aby tu dłużej ostał, przeprosić nikak
ie nie mogł, polecił jemu Sarę swą dziewkę, a połowicę wszego swego jimienia daw jemu z sług, z dziewek i z dobytka, i z wielbłądow, ❬i z krow❭ i pieniędzy wiele, a zdrowa i radostna puścił ji precz ot siebie
[11] »rzekąc: „Anjoł boży święty bądź s wami na drodze waszej a dowiedź was prze
z przekazy do domu, abyście naleźli wszytek rząd przy waszych starszych, aby opatrzyle oczy moi syny wasze, drzewiej niżli umrę”.
[12] »A chopiwszy się r[z]odzicowie dziewki swej, poczęli ją całować a puściwszy j
ą od siebie
[13] »napominali ją, aby w poczestności świekry swą miała a miłowała męża swego, a sprawowała czeladź swą, a pilną pracę aby miała o swem domu, jakoby jej nikt z niczego nie karał.