Teksty » Apokalypsis Jana Teologa » Apokalipsa Jana » Rozdział 6
«  Apokalipsa Jana 5 Apokalipsa Jana 6 Apokalipsa Jana 7  »
Kliknij na numerze wersetu, aby zobaczyć porównanie tłumaczeń
 
Pokaż oryg. numery wersetówUkryj numery wersetówKażdy werset od nowej linii
[1] »I widziałem, gdy otworzył baranek jedną z pieczęci, i słyszałem jak jedno z czterech zwierząt mówiło, jako głos grzmotu: „Chodź a patrzaj”. [2] »I widziałem, a oto koń biały, i siedzący na nim z łukiem; i dano mu koronę, i wyszedł zwyciężcą, i żeby zwyciężył. [3] »A gdy otworzył drugą pieczęć, słyszałem, jak drugie zwierzę mówiło: „Chodź a patrzaj”. [4] »I wystąpił inny koń czerwony; a siedzącemu na nim dano odjąć pokój od ziemi, i żeby jedni drugich zabijali; i dano mu miecz wielki. [5] »A gdy otworzył trzecią pieczęć, słyszałem, jak trzecie zwierzę mówiło: „Chodź a patrzaj”; i widziałem, a oto koń czarny, i siedzący na nim z wagami w ręce swojej. [6] »I słyszałem głos z pośród czterech zwierząt mówiący: „Miarka pszenicy po denarze, i trzy miarki jęczmienia po denarze; a oliwy i wina żebyś nie skosztował”. [7] »A gdy otworzył pieczęć czwartą, słyszałem, że głos czwartego zwierzęcia mówił: „Chodź a patrzaj”. [8] »I widziałem, a oto koń blady, i siedzący na wierzchu jego, imię jemu śmierć, a piekło towarzyszy mu; i dano im moc zabijania na czwartej części ziemi mieczem i głodem i śmiercią i przez zwierzęta ziemi. [9] »A gdy otworzył piątą pieczęć, widziałem pod ołtarzem dusze pobitych, dla słowa Bożego i dla świadectwa, jakie miały, [10] »i wołały głosem wielkim, mówiąc: „Dokądże, o Panie, święty i prawdziwy, nie sądzisz i nie mścisz się krwi naszej nad mieszkającymi na ziemi?”. [11] »I dano każdemu szaty białe, i powiedziano im, ażeby odpoczywali jeszcze przez czas mały, aż się dopełni poczet spółsług ich i braci ich, którzy mają być pobici, jako i oni. [12] »I widziałem, gdy otworzył pieczęć szóstą; i oto, stało się wielkie trzęsienie ziemi, i słońce stało się czarnem, jako wór włosiany, i księżyc stał się jako krew, [13] »a gwiazdy nieba padały na ziemię, jak figa zrzuca niedoszłe zawiązki swoje, wielkim wiatrem wstrząśnięta; [14] »i niebo rozstąpiło się jako księga zwinięta, i wszelka góra i wyspa z miejsc swoich zostały poruszone; [15] »a królowie ziemi, i mocarze, i bogacze, i tysiącznicy, i możni, i wszelki niewolnik i wszelki wolny pokryli się w jaskinie i skały gór, [16] »i mówią górom i skałom: „Upadnijcie na nas i zakryjcie nas od oblicza siedzącego na tronie, i od gniewu baranka: [17] »bo przyszedł dzień ów wielki gniewu jego, a któż się może ostać?”. 
«  Apokalipsa Jana 5 Apokalipsa Jana 6 Apokalipsa Jana 7  »


 Źródło tekstu: Polona.pl - Skany wydania.Opis prezentowanego tekstu: Apokalypsis Jana Teologa. Tłumaczenie z greckiego z tekstem greckim i uwagami [Wacław Michałowski]. Berlin: Drukarnia P. Stankiewicza, 1905. Moduł opracowany przez BibliePolskie.pl na podstawie skanów udostępnionych na Polona.pl