Teksty » Sołoweyczyk - Ewangelia Mateusza » Ewangelia Mateusza » Rozdział 20
«  Ewangelia Mateusza 19 Ewangelia Mateusza 20 Ewangelia Mateusza 21  »
Kliknij na numerze wersetu, aby zobaczyć porównanie tłumaczeń
 
Pokaż oryg. numery wersetówUkryj numery wersetówKażdy werset od nowej linii
[1] »Podobne jest królestwo niebieskie człowiekowi gospodarzowi, który wyszedł bardzo rano najmować robotniki do winnice swojej. [2] »A zmówiwszy się z robotnikami z grosza na dzień, posłał je do winnice swojej. [3] »I wyszedłszy o trzeciej godzinie, ujrzał drugie stojące na rynku próżnujące. [4] »I rzekł im: Idźcie i wy do winnice mojej, a co będzie sprawiedliwa, dam wam. [5] »A oni poszli. A zasię wyszedłszy o szóstej i dziewiątej godzinie, także uczynił. [6] »A o jedenastej godzinie wyszedłszy, nalazł drugie stojące, i rzekł im: Co tu stoicie cały dzień próżnujący. [7] »Rzekli mu: Iż nas nikt nie najął. Rzekł im: Idźcie i wy do winnice mojej. [8] »A gdy wieczór przyszedł, rzekł Pan winnice sprawcy swemu: Zawołaj robotników, oddaj im zapłatę, począwszy od ostatnich aż do pierwszych. [9] »A gdy przyszli oni, którzy o jedenastej przyszli byli, wzięli każdy po groszu. [10] »Przyszedłszy też i pierwsi, mniemali żeby więcej wziąść mieli: ale wzięli i oni każdy po groszu. [11] »A wziąwszy szemrali przeciw gospodarzowi [12] »A mówiąc: Ci ostateczni jedne godzinę robili a uczyniłeś je równemi nam, którzyśmy znieśli ciężar dnia i upalenia. [13] »A on odpowiadając, rzekł jednemu z nich: Przyjacielu, nie czynięć krzywdy: A zaś się zemną za grosz nie zmówił? [14] »Weźmijże co twego jest, a idź: Chcę też i temu ostatecznemu dać jako i tobie. [15] »Czyli mi się nie godzi uczynić co chcę? Czyli oko twoje złośliwe jest, iżem ja jest dobry. [16] »Takci ostateczni będą pierwszemi; a pierwsi ostatecznemi. Albowiem wiele jest wezwanych: ale mało wybranych. [17] »A wstępując Jezus do Jeruzalem, wziął dwunanastu uczniów osobno, i rzekł im: [18] »Oto wstępujemy do Jeruzalem, a syn człowieczy będzie wydan Arcy-kapłanom i Doktorom, i osądzą go na śmierć. [19] »I podadzą go poganom ku naigrawaniu i biczowaniu i krzyżowaniu, a trzeciego dnia zmartwychwstanie. [20] »Tedy przyszła do niego Matka synów Zebedeuszowych z syny swemi, czyniąc mu pokłon, i prosząc czegoś od niego. [21] »A on jej rzekł: Czego chcesz? Rzekła mu: Rzecz, aby siedzieli ci dwa synowie moi, jeden po prawicy twojej a drugi po lewicy w królestwie twojem. [22] »A Jezus odpowiadając, rzekł: Nie wiecie czego prosicie. Możecież pić kielich, który, ja będę pił? Rzekli mu: Możemy. [23] »Rzekł im: Kielichci mój pić będziecie: ale siedzieć po prawicy mojej i po lewicy, nie jest moja rzecz dać wam, ale którym jest zgotowano od Ojca mojego. [24] »A usłyszawszy dziesięć, nie miło im było na onych dwu braci. [25] »A Jezus wezwał ich do siebie, i rzekł: Wiecie, iż książęta narodów panują nad niemi: a którzy więksi są, używają zwierzchności nad niemi. [26] »Nie tak będzie między wami, ale ktobykolwiek między wami chciał większym być, niech będzie sługą waszym: [27] »A ktoby między wami chciał pierwszym być, niech będzie sługą waszym. [28] »Jako Syn człowieczy nie przyszedł aby mu służono, ale służyć, i dać duszę swą na okup za wielu. [29] »A gdy oni wychodzili z Jerycha, szła za nim rzesza wielka. [30] »A oto dwa ślepi siedzący przy drodze, usłyszawszy, iż Jezus przechodzi, zawołali mówiąc: Zmiłuj się nad nami Panie, Synu Dawidów. [31] »Lecz rzesza fukała na nie, aby milczeli. A oni bardziej wołali: Panie zmiłuj się nad nami, synu Dawidów. [32] »A Jezus stanąwszy zawołał ich, i rzekł: Co chcecie abym wam uczynił? [33] »Rzekli mu: Panie, aby otworzone były oczy nasze. [34] »A Jezus ulitowawszy się ich, dotknął się oczu ich: a natychmiast przejrzeli, i szli za nim. 
«  Ewangelia Mateusza 19 Ewangelia Mateusza 20 Ewangelia Mateusza 21  »


 Źródło tekstu: Tekst opracowany przez BibliePolskie.pl na podstawie pdf z Talmud.plOpis prezentowanego tekstu: Biblia, Talmud i Ewangelia: Qol Qor'e. Kôl Kôré. (Vox clamantis). Ewangelia świętego Mateusza. Przez rabina Eliasza Sołoweyczyka. Przekład dokonany pod kierunkiem Xawerego Korczak Branickiego. Paryż. W Drukarni Polskiej Adolfa Reiffa. 9, Place Du Collége de France 9. 1879. 363 s.