Teksty » Kochanowski - Psałterz » Księga Psalmów » Rozdział 115
«  Księga Psalmów 114 Księga Psalmów 115 Księga Psalmów 116  »
Non nobis Domine, non nobis.

Nie nam, nasz Panie, stworzeniu podłemu,
   Ale czyń sławę Imieniowi swemu.
Niechaj wiadome, niechaj znaczne wszędzie
   Twe miłosierdzie, Twoja prawda będzie.
Niechaj pohańcy sprosni nie pytają:
   Gdzie teraz ich Bóg, któremu dufają?
Nasz Bóg na niebie; cokolwiek zamyśli,
   Wszytko się musi stać po Jego myśli;
A ich bałwany ze śrebra, ze złota
   Nic nie są, jedno ludzkich rąk robota.
Gębą nie mówią, okiem nie patrzają,
   Uchem nie słyszą, nosem nie wąchają,
Ręką nie ścisną, nie postąpią nogą,
   Gardłem żadnego głosu dać nie mogą.
Bodaj tak i ci, którzy je działają,
   A owszem, którzy w nich nadzieję mają.
Izrahel w Panu niech nadzieję stawi,
   A on go wszelkich trudności pozbawi;
Niech się na Pana dom Aronów spuści,
   A On go z łaski swojej nie opuści.
Niech mu dufają, którzy się Go boją,
   Bo krom wątpienia w łasce Jego stoją.
Pan o nas pomni, Pan nam błogosławi
   I znacznie naród żydowski wystawi.
Wszytkim On łaskaw, którzy służą Jemu,
   Tak w małym wieku, jako dorosłemu.
Pan łaskę swoję rozmnoży nad wami
   I nad waszemi także dziateczkami.
Pan wam na wieki wieczne błogosławił,
   Ten, który niebo i ziemię postawił.
Niebo wysokie Jego jest mieszkanie,
   A ziemię ludziom podał w używanie.
Nie martwi, Panie, będą Cię chwalili,
   Ani ci, którzy pod ziemię wstąpili; —
Ale my, którzy na świecie żywiemy,
   Wiecznemi czasy sławić Cię będziemy.
«  Księga Psalmów 114 Księga Psalmów 115 Księga Psalmów 116  »