Ad Dominum cum tribularer clamavi. W każdym ucisku swoim wołałem do Pana, A moja prośba zawżdy była wysłuchana; I dziś Cię temże sercem proszę, Pana swego: Obroń mię od potwarzy języka zdradnego. Co swem kłamstwem pożyszczesz, języku wszeteczny, Jeno ludzką nienawiść, a gniew Boży wieczny? Twoje słowa są strzały jadem napojone Śmiertelnym, Twoje słowa węgle rozpalone. Między zbójcy (niestetyż) jest mieszkanie moje, Między ludem nieludzkim trawię lata swoje; Mnie mił pokój, a oni w zwadzie się kochają, A gdy zgodę wspomionę, mieczów pomykają.
|