Teksty » Kochanowski - Psałterz » Księga Psalmów » Rozdział 120
«  Księga Psalmów 119 Księga Psalmów 120 Księga Psalmów 121  »
Ad Dominum cum tribularer clamavi.

   W każdym ucisku swoim wołałem do Pana,
A moja prośba zawżdy była wysłuchana;
I dziś Cię temże sercem proszę, Pana swego:
Obroń mię od potwarzy języka zdradnego.

   Co swem kłamstwem pożyszczesz, języku wszeteczny,
Jeno ludzką nienawiść, a gniew Boży wieczny?
Twoje słowa są strzały jadem napojone
Śmiertelnym, Twoje słowa węgle rozpalone.

   Między zbójcy (niestetyż) jest mieszkanie moje,
Między ludem nieludzkim trawię lata swoje;
Mnie mił pokój, a oni w zwadzie się kochają,
A gdy zgodę wspomionę, mieczów pomykają.
«  Księga Psalmów 119 Księga Psalmów 120 Księga Psalmów 121  »