Teksty » Kochanowski - Psałterz » Księga Psalmów » Rozdział 16
«  Księga Psalmów 15 Księga Psalmów 16 Księga Psalmów 17  »
Conserva me Domine, quoniam speravi in Te.

   O który siedzisz na wysokiem niebie,
Ja nie mam inszej nadzieje krom Ciebie;
Ty mię chciej wspomoc w mojej doległości,
		Boże litości!

   Tyś moim Panem; acz Ty posług moich
Nie potrzebujesz, jednak wiernych Twoich
Trzymać się będę i czasy wiecznymi
		Przestanę z nimi.

   Jaka obfitość tych omylnych bogów,
Jaka (o błędzie!) ciżba do ich progów!
Odemnie ofiar nie odniosą, ani
		Będą wzywani.

   Pan część własności, Pan część mej nagrody,
W opiece Jego nie boję się szkody;
Nie mógł na mię dział przypaść pożądniejszy,
		Ani piękniejszy.

   Panu ja wielce i wielce dziękuję,
Którego radę w sercu swojem czuję,
Czuję ją we dnie; zgasnąli też zarze,
		Duch mię mój karze.

   W każdej swej myśli i w każdej swej sprawie,
Mam Pana zawżdy przed oczyma prawie: —
On przy mnie stoi, abych z żadnej strony
		Nie był wzruszony.

   Ztądże mi roście radość osobliwa
Serdeczna, której język nie pokrywa;
Imo to, zawżdy brzmi około ucha
		Dobra otucha.


   Bo Ty, mój Panie, z wiecznej łaski swojej
Nie przepamiętasz w grobie dusze mojej,
Ani dopuścisz doznać skazy Twemu
		Ulubionemu.

   Ty do żywota drogę ukazujesz,
Ty nieprzebranem weselem szafujesz,
Wiecznych roskoszy płyną żywe zdroje
		Przez ręce Twoje.
«  Księga Psalmów 15 Księga Psalmów 16 Księga Psalmów 17  »