Pokaż oryg. numery wersetów1. | WUJEK.1923 | I rzekli książęta królowi: Prosimy, aby był zabit ten człowiek; bo umyślnie osłabia ręce mężów rycerskich, którzy się zostali w tem mieście, i ręce wszystkiego ludu, mówiąc do nich takowe słowa; bo ten człowiek nie szuka pokoju ludowi temu, ale złego. | 2. | GDAŃSKA.1881 | Przetoż rzekli oni książęta do króla: Niech umrze ten mąż, ponieważ on osłabia ręce mężów walecznych, pozostałych w tem mieście, i ręce wszystkiego ludu, mówiąc do nich takie słowa; albowiem ten mąż nie szuka pokoju ludowi temu, ale złego. | 3. | GDAŃSKA.2017 | Dlatego książęta powiedzieli do króla: Ten człowiek musi umrzeć, ponieważ osłabia on ręce wojowników, którzy pozostali w tym mieście, i ręce całego ludu, gdy mówi do nich takie słowa. Ten człowiek bowiem nie szuka pomyślności tego ludu, lecz jego nieszczęścia. | 4. | CYLKOW | Rzekli przeto owi książęta do króla: Uśmierconym być musi człowiek ten, ponieważ ubezwładnia on ręce wojowników pozostałych w mieście, i ręce całego ludu, przemawiając do nich słowami takiemi; albowiem człowiek ten nie stara się o pomyślność tego ludu, lecz tylko o niedolę jego! | 5. | KRUSZYŃSKI | Rzekli tedy książęta do króla: "Niechże umrze ten człowiek, ponieważ ubezwładnia on ręce wojowników pozostających w tem mieście i ręce całego narodu, głosząc do nich takie mowy. Przecież ten człowiek nie szuka szczęścia tego narodu, lecz jego niedoli". | 6. | TYSIĄCL.WYD1 | Wtedy rzekli przełożeni do króla: «Musi umrzeć ten człowiek, bo w ten sposób odbiera on ducha pozostałym w tym mieście wojownikom i całemu ludowi, gdy takie mowy do nich wygłasza. Przecież ten człowiek nie szuka dobra tego ludu, lecz nieszczęścia!» | 7. | TYSIĄCL.WYD5 | Przywódcy więc powiedzieli do króla: Niech umrze ten człowiek, bo naprawdę obezwładnia on ręce żołnierzy, którzy pozostali w tym mieście, i ręce całego ludu, gdy mówi do nich podobne słowa. Człowiek ten nie szuka przecież pomyślności dla tego ludu, lecz nieszczęścia. | 8. | BRYTYJKA | Wtedy rzekli książęta do króla: Tego człowieka trzeba skazać na śmierć, gdyż pozbawia otuchy wojowników, którzy pozostali w tym mieście, i cały lud, mówiąc do nich takie słowa. Przecież człowiekowi temu nie chodzi o ocalenie tego ludu, lecz o jego klęskę. | 9. | POZNAŃSKA | Wyżsi urzędnicy powiedzieli wówczas do króla: - Skażże na śmierć tego człowieka, gdyż tym sposobem obezwładnia on ręce wojowników pozostałych w tym mieście i ręce całego ludu, wypowiadając do nich podobne słowa. Bo człowiek ten nie szuka pomyślności tego ludu, lecz jego niedoli. | 10. | WARSZ.PRASKA | Przywódcy ludu powiedzieli tedy do króla: Człowiek ten naprawdę powinien umrzeć, bo odbiera ducha walki żołnierzom, którzy jeszcze pozostali w mieście, i pozbawia wszelkiej nadziei cały lud, wypowiadając takie słowa. Zaprawdę, człowiek ten szuka nie szczęścia, lecz zguby dla tego ludu. | 11. | ŚLĄSKIE.TOW.BIB. | Dlatego owi przywódcy powiedzieli do króla: Ten człowiek musi być uśmierconym, ponieważ przemawiając do nich takimi słowami, obezwładnia on ręce wojowników, którzy zostali w mieście oraz ręce całego ludu. Gdyż ten człowiek nie stara się o pomyślność tego ludu, ale o jego niedolę! | 12. | EIB.BIBLIA.2016.LIT | Wymienieni książęta stwierdzili wobec króla: Tego człowieka trzeba pozbawić życia. Takimi wypowiedziami osłabia on zapał obrońców, którzy nam pozostali w tym mieście, i w ogóle zapał całego ludu. Ten człowiek z pewnością nie zabiega o powodzenie tego ludu, tylko o jego nieszczęście! |
|