1. | BUDNY.1574 | Ku którym odpowiedziałem, że nie jest obyczaj Rzymianom dać k woli jakiego (kolwiek) człowieka na stracenie, pierwej niż by obwiniony miał obliczne żałobniki, i wziąłby miejsce obrony i obwinienie. |
2. | WUJEK.1923 | Którymem odpowiedział, że Rzymianie tego zwyczaju nie mają, aby którego człeka skazać mieli, ażby pierwéj ten, na którego winę kładą, miał przytomne te, którzyby nań skarżyli, i wziął miejsce ku obronie na oczyszczenie obwinienia. |
3. | RAKOW.NT | Którymem odpowiedział: Że nie jest zwyczaj Rzymianom darować którego człowieka na stracenie, pierwej niżby oskarżony przeciw sobie miał oskarżyciele, i placby ku odpowiedzi wziął z strony obwinienia. |
4. | GDAŃSKA.1881 | Którymem odpowiedział, że tego nie mają w zwyczaju Rzymianie, aby którego człowieka mieli wydać na stracenie, ażby pierwej oskarżony miał przed sobą te, co nań skarżą, i dano by mu plac do odpowiedzi na to, w czem go obwiniają. |
5. | GDAŃSKA.2017 | Odpowiedziałem im, że Rzymianie nie mają w zwyczaju wydawać człowieka na stracenie, zanim oskarżony nie stanie wobec oskarżycieli i nie będzie miał możliwości odpowiedzieć na zarzuty. |
6. | JACZEWSKI | Odpowiedziałem im, że Rzymianie nie mają zwyczaju nikogo potępiać zaocznie, ale domagają się, aby oskarżony miał przed sobą oskarżyciela, i aby nie był pozbawiony sposobności bronienia się. |
7. | SZCZEPAŃSKI | Ale im odpowiedziałem: Rzymianre nie mają zwyczaju kogokolwiek wydawać, zanim oskarżony nie ujrzy przed sobą oskarżycieli i nie otrzyma możności oczyszczenia się z zarzutów. |
8. | MARIAWICI | którym ja odpowiedziałem, że niema tego zwyczaju u Rzymian, aby mieli osądzić jakiego człowieka, pierwej niźliby ten, którego obwiniają, miał przed sobą tych, którzy na niego skarżą, a tak miał możność bronienia się i oczyszczenia z winy, jaką na niego kładą. |
9. | DĄBR.WUL.1973 | Ale im odpowiedziałem, że nie jest zwyczajem Rzymian wydawać na kogoś wyrok skazujący, zanim oskarżony nie stanie wobec oskarżycieli i nie będzie miał możności oczyścić się z zarzutów. |
10. | DĄBR.GR.1961 | Ale im odpowiedziałem, że nie jest zwyczajem Rzymian wydawać kogokolwiek, zanim oskarżony nie stanie wobec oskarżycieli i nie będzie miał możności bronić się przed zarzutami. |
11. | TYSIĄCL.WYD5 | Odpowiedziałem im: Rzymianie nie mają zwyczaju skazywania kogokolwiek na śmierć, zanim oskarżony nie stanie wobec oskarżycieli i nie będzie miał możności bronienia się przed zarzutami. |
12. | BRYTYJKA | Odpowiedziałem im, że nie ma u Rzymian zwyczaju wydawać jakiegoś człowieka na łaskę i niełaskę, zanim oskarżony nie stanie wobec oskarżycieli twarzą w twarz i nie będzie miał sposobności obrony przed zarzutami. |
13. | POZNAŃSKA | Odpowiedziałem im: Rzymianie nie mają zwyczaju wydawać człowieka na czyjąś łaskę, zanim oskarżony nie stanie twarzą w twarz wobec oskarżycieli i nie będzie miał sposobności obronić się przed zarzutami. |
14. | WARSZ.PRASKA | Lecz ja im odpowiedziałem: Nie ma u Rzymian zwyczaju, by skazywać kogoś na śmierć bez uprzedniego postawienia oskarżonego przed oskarżycielami i umożliwienia mu wytłumaczenia się ze stawianych zarzutów. |
15. | ŚLĄSKIE.TOW.BIB. | W ich obecności odpowiedziałem, że nie jest rzymskim zwyczajem wydać jakiegoś człowieka na skazanie, zanim oskarżony nie miałby przed sobą oskarżycieli, lecz także nie otrzymał okazji obrony co do oskarżenia. |
16. | EIB.BIBLIA.2016.LIT | Odparłem, że nie ma u Rzymian zwyczaju wydawać człowieka na łaskę i niełaskę jego przeciwników, zanim oskarżony nie stanie twarzą w twarz z oskarżycielami ani nie stworzy mu się możliwości do obrony przed zarzutami. |
17. | TOR.PRZ.2023 | Odpowiedziałem im, że nie ma zwyczaju u Rzymian wydawać jakiegoś człowieka na zgubę wcześniej, zanim oskarżony nie stanie twarzą w twarz wobec oskarżycieli i dana mu będzie sposobność obrony z zarzutów. |