1. | WUJEK.1923 | Nie chcieli słuchać mowy jego. Co widząc on człowiek, wywiódł do nich nałożnicę swoję, i dał ją na swawolą ich: z którą gdy całą noc psotę płodzili, puścili ją rano. |
2. | GDAŃSKA.1881 | Ale nie chcieli oni mężowie słuchać głosu jego; przetoż wziąwszy on mąż założnicę swoję, wywiódł ją do nich na dwór; i poznali ją, a czynili jej gwałt przez całą noc aż do zaranku, a potem puścili ją, gdy wschodziła zorza. |
3. | GDAŃSKA.2017 | Lecz ci mężczyźni nie chcieli słuchać jego głosu. Wziął więc ten człowiek swoją nałożnicę i wyprowadził ją do nich na dwór; obcowali z nią i gwałcili ją przez całą noc aż do rana. Potem ją puścili, gdy wschodziła zorza. |
4. | CYLKOW | Nie chcieli jednak ci ludzie go słuchać; ujął przeto ów mąż nałożnicę swoją i wyprowadził ją do nich na ulicę, i poznali ją i swawolili z nią przez całą noc aż do rana, a puścili ją dopiero gdy weszła zorza. |
5. | KRUSZYŃSKI | Ci ludzie nie chcieli jednak go słuchać. Tedy ów człowiek wziął swoją nałożnicę i wyprowadził ją do nich na dwór. Poznali ją i hańbili ją przez całą noc aż do rana i odesłali ją, gdy wschodziła jutrzenka. |
6. | TYSIĄCL.WYD5 | Mężowie ci nie chcieli go usłuchać. Człowiek ten zatem, zabrawszy swoją żonę, wyprowadził ją na zewnątrz. A oni z nią obcowali i dopuszczali się na niej gwałtu przez całą noc aż do świtu. Puścili ją wolno dopiero wtedy, gdy wschodziła zorza. |
7. | BRYTYJKA | Lecz mężowie ci nie chcieli go usłuchać, więc ten mąż wziął jego nałożnicę i wyprowadził ją do nich na dwór; obcowali z nią cieleśnie i gwałcili ją przez całą noc aż do rana, a puścili ją dopiero, gdy wschodziła zorza. |
8. | POZNAŃSKA | Ludzie ci nie chcieli go jednak usłuchać. Wówczas człowiek ów wziął swą nałożnicę i wywiódł ją do nich na podwórze. I "obcowali" z nią, swawoląc z nią całą noc, aż do rana. Puścili ją dopiero, kiedy wschodziła zorza poranna. |
9. | WARSZ.PRASKA | Ludzie ci jednak wcale nie chcieli go słuchać. Wtedy wziął ów człowiek [przybysz] swoją konkubinę i wyprowadził ją im na zewnątrz. Przez całą noc dopuszczali się na niej gwałtów i dręczyli ją aż do rana. O świcie zostawili ją i poszli. |
10. | ŚLĄSKIE.TOW.BIB. | Jednak ci ludzie nie chcieli go słuchać. Dlatego ów mąż wziął swoją nałożnicę i wyprowadził ją do nich na ulicę, więc ją poznali i swawolili z nią przez całą noc, aż do rana, a puścili ją wtedy, gdy wzeszła zorza. |
11. | EIB.BIBLIA.2016.LIT | Oni jednak nie chcieli go słuchać! Starszy człowiek chwycił więc nałożnicę gościa i wyprowadził ją do nich na zewnątrz. A oni gwałcili ją i przez całą noc traktowali bestialsko. Puścili ją nad ranem, gdy wschodziła zorza. |