« Dan 8:3 Księga Daniela 8:4 Dan 8:5 » 

Pokaż oryg. numery wersetów
1.WUJEK.1923Potem widziałem barana rogami rzucającego na zachód i na północy i na południe, a wszystkie bestye nie mogły się mu sprzeciwić, ani się wyzwolić z ręki jego: i czynił według woli swéj i stał się wielkim.
2.GDAŃSKA.1881Widziałem onego barana trykającego na zachód, i na północ, i na południe, a żadna mu bestyja zdołać nie mogła, i nie był, ktoby co wyrwał z ręki jego; skąd czynił według woli swojej, i stał się wielkim.
3.GDAŃSKA.2017Widziałem, jak baran bódł na zachód, na północ i na południe, a żadna bestia nie mogła stać przed nim i nie było nikogo, kto by wyrwał się z jego ręki. Czynił on według swojej woli i stał się wielki.
4.TYSIĄCL.WYD1Widziałem barana rzucającego rogami na zachód, na północ i na południe, a żadne zwierzę nie mogło mu się sprzeciwić ani wyzwolić z jego mocy. On zaś czynił według swego upodobania i stał się wielki.
5.TYSIĄCL.WYD5Ujrzałem barana bodącego [rogami] ku zachodowi, północy i południu. Żadne ze zwierząt nie mogło mu sprostać ani nikt nie mógł uwolnić się z jego mocy. On zaś czynił, co chciał, i stawał się wielki.
6.BRYTYJKAWidziałem, jak baran bódł na zachód i na północ, i na południe, a żadne zwierzę nie mogło mu się oprzeć i nikt nie mógł wyratować z jego mocy; robił co chciał, i był coraz silniejszy.
7.POZNAŃSKAWidziałem, jak baran bódł w stronę zachodu, w stronę północy i w stronę południa. Żadne zwierzę nie mogło stać przed nim i nie było, kto by mógł wyrwać z jego mocy. Czynił, co chciał, i rósł w potęgę.
8.WARSZ.PRASKAI widziałem, jak baran bódł swymi rogami w stronę zachodu, ku północy i ku południu. Nie mogło mu się oprzeć żadne zwierzę i nic nie zdołało się przed nim uratować. Robił, co chciał, i stawał się coraz silniejszy.
9.ŚLĄSKIE.TOW.BIB.Widziałem, że ten baran bódł na zachód, na północ i na południe, a żadne zwierzę nie mogło mu stawić oporu, czy wyrwać się z jego mocy; dlatego czynił swoją wolę i stał się wielkim.
10.EIB.BIBLIA.2016.LITWidziałem, jak baran bódł: na zachód, na północ, na południe, a żadne zwierzę nie mogło mu sprostać i nie było nikogo, kto by mógł wyratować kogoś z jego mocy. Baran robił, co chciał, i stawał się coraz groźniejszy.