Teksty » Kochanowski - Psałterz » Księga Psalmów » Rozdział 28
«  Księga Psalmów 27 Księga Psalmów 28 Księga Psalmów 29  »
Ad te Domine clamabo, Deus meus ne sileas.

   Królu niebieski, zdrowie dusze mojej!
Do Ciebie wołam, a Ty twarzy swojej
Nie kryj przede mną, albo mię już z temi
		Licz, co są w ziemi!

   Słysz prośby moje, które w każdej dobie
Posyła człowiek żałosny ku Tobie,
Z płaczem podnosząc ręce ku jasnemu
		Domowi Twemu.

   Nie kładź mię w poczet z ludźmi nieprawymi,
Nie zatracaj mię pospołu z grzesznymi,
Którzy językiem chęć opowiadają,
		Sercem zdradzają.

   Zapłać im wedla ich uczynków, Panie!
Uczyń nagrodę, która za ich stanie;
Niech łaskę, jaką zasłużyli sobie,
		Znają po Tobie.

   Nie chcą rozumieć Pańskiej rady Twojej,
Że mię podwyższasz Ty sam z łaski Swojej:
Przeto je zniszczysz, a za Twoją raną
		Już nie powstaną.

   Panu bądź chwała, u którego były
Ważne me prośby; to tarcz, to me siły;
Ktemu się zawżdy moje serce kłoni,
		A On mię broni.

   Stąd duszy mojej wesela dostawa,
Stąd lutnia moja Panu chwałę dawa.
Pan lud swój chowa, Pan jest nieprzebitem
		Królowi szczytem.

   Miej na swej pieczy, Ojcze miłosierny,
Dziedzictwo swoje i wszytek lud wierny;
Żyw je w dostatku i w wadze u świata
		Na wieczne lata.
«  Księga Psalmów 27 Księga Psalmów 28 Księga Psalmów 29  »