Teksty » Sołoweyczyk - Ewangelia Mateusza » Ewangelia Mateusza » Rozdział 19
«  Ewangelia Mateusza 18 Ewangelia Mateusza 19 Ewangelia Mateusza 20  »
Kliknij na numerze wersetu, aby zobaczyć porównanie tłumaczeń
 
Pokaż oryg. numery wersetówUkryj numery wersetówKażdy werset od nowej linii
[1] »A stało się, gdy dokończył Jezus tych mów, odszedł z Galilei, i przyszedł na granice Judzkie za Jordan. [2] »I szły za nim wielkie rzesze, i uzdrowił je tam. [3] »I przyszli do niego Faryzeusze, kusząc go, i mówiąc: Godzili się człowiekowi opuścić żonę swoję, dla którejkolwiek przyczyny? [4] »A on odpowiadając, rzekł: Nie czytaliście, iż ten który stworzył człowieka od początku, mężczyznę i niewiastę stworzył je, i rzekł: [5] »Dla tego opuści człowiek ojca i matkę, i przyłączy się ku żonie swej: i będą dwoje w jednem ciele. [6] »A tak już nie są dwoje, ale jedno ciało. Co tedy Bóg złączył, człowiek niechaj nie rozłącza. [7] »Rzekli mu: Czemuż tedy Mojżesz rozkazał dawać list rozwodny, i opuścić? [8] »Rzekł im: Iż Mojżesz dla twardości serca waszego dopuścił wam opuszczać żony wasze: lecz od początku nie było tak. [9] »A powiadam wam, iż ktobykolwiek opuścił żonę swoję, oprócz dla porubstwa, a insząby pojął, cudzołoży, a ktoby opuszczoną pojął, cudzołoży. [10] »Rzekli mu uczniowie jego: Jeśli tak jest sprawa człowieka z żoną, nie pożyteczno się żenić. [11] »A on im rzekł: Nie wszyscy pojmują mowy tej; ale którym jest dano: [12] »Albowiem są rzezańcy, którzy z żywota matki tak się narodzili: i są rzezańcy, które ludzie temi uczynili: i są rzezańcy, którzy się sami otrzebili dla królestwa niebieskiego. Kto to może pojąć, niechaj pojmuje. [13] »Tedy mu przyniesiono dziatki, aby ręce włożył na nie, i modlił się. A uczniowie fukali je. [14] »Lecz Jezus rzekł im: Zaniechajcie dziatek, a nie zabraniajcie im przychodzić do mnie, albowiem takowych jest królestwo niebieskie. [15] »A włożywszy na nie ręce, poszedł z onego miejsca. [16] »A oto jeden przystąpiwszy, rzekł mu: Nauczycielu dobry, co dobrego mam czynić, abym miał żywot wieczny? [17] »A on mu rzekł: Co mię pytasz o dobrym? Jeden ci jest dobry, Bóg. A jeśli chcesz wniść do żywota, chowajże przykazania. [18] »Rzekł mu: Które? A Jezus odpowiedział: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie świadcz fałszywie. [19] »Czcij ojca twego i matkę twoję: Miłuj bliźniego twego jako samego siebie. [20] »Rzekł im młodzieniec: Wszystkiegom tego strzegł od młodości mojej, czegóż mi jeszcze nie dostawa? [21] »Rzekł mu Jezus: Jeśli chcesz być doskonałym, idź przedaj co masz, i daj ubogim, a będziesz miał skarb w Niebie; a przydź, i podź za mną. [22] »A gdy to głowo młodzeniec usłyszał, odszedł smutny; albowiem miał majętności wiele. [23] »A Jezus rzekł uczniom swoim: Zaprawdę powiadam wam, iż bogaty trudno wnidzie do królestwa niebieskiego. [24] »I zasię powiadam wam: Łatwiej jest wielbłądowi i przez dziurę igielną przejść, niż bogatemu wniść do królestwa niebieskiego. [25] »A usłyszawszy to uczniowie, zdumieli się bardzo, mówiąc: Któż tedy może być zbawion? [26] »A Jezus spojrzawszy, rzekł im: U ludzi to nie podobno jest, ale u Boga wszystko jest podobno. [27] »Tedy Piotr odpowiadając rzekł mu: Otośmy my opuścili wszystko, i poszliśmy za tobą, cóż nam tedy będzie? [28] »A Jezus rzekł im: Zaprawdę powiadam wam, iż wy którzyście poszli za mną, w odrodzeniu gdy usiędzie Syn człowieczy na stolicy Majestatu swego, będziecie i wy siedzieć, na dwanaście stolicach, sądząc dwanaście pokolenia Izraelskie. [29] »I wszelki któryby opuścił dom, albo bracią, albo siostry, albo ojca, albo matkę, albo żonę, albo syny, albo rolę, dla imienia mego: tyle stokroć weźmie, i żywot wieczny otrzyma. [30] »A wiele pierwszych, będą ostatecznemi: a ostatecznych pierwszemi. 
«  Ewangelia Mateusza 18 Ewangelia Mateusza 19 Ewangelia Mateusza 20  »


 Źródło tekstu: Tekst opracowany przez BibliePolskie.pl na podstawie pdf z Talmud.plOpis prezentowanego tekstu: Biblia, Talmud i Ewangelia: Qol Qor'e. Kôl Kôré. (Vox clamantis). Ewangelia świętego Mateusza. Przez rabina Eliasza Sołoweyczyka. Przekład dokonany pod kierunkiem Xawerego Korczak Branickiego. Paryż. W Drukarni Polskiej Adolfa Reiffa. 9, Place Du Collége de France 9. 1879. 363 s.